"Długo wędrowałem, zanim doszedłem do siebie." - Tadeusz Różewicz

Tag: kraków

Tak się bawi polska wyprawa na Everest! – zimowe 4k, cz. I

O tym, że chcę wejść na czterotysięcznik wiedziałam już od dawna, jednak nie zawsze tak było. Moja kariera górska rozwijała się dość powoli i stopniowo. Początkowo cieszyłam się jak głupia z wejścia na Rysy od słowackiej strony, które na tamten moment było dla mnie dość trudne i wymagające.

Powtarzamy wielowyciągi!

O drodze „Spoko – to nie Maroko” (IV) usłyszałam po raz pierwszy, gdy ćwiczyliśmy autoratownictwo na Krzemionkach. Nie ukrywam, zaciekawiła mnie głównie nazwa. Na tyle, że będąc już w domu, sprawdziłam sobie, co to za droga. Ku mojej radości odkryłam, że trudności nie są wygórowane. Tym bardziej zamarzyło mi się zrobić tę drogę, o czym oczywiście od razu powiadomiłam Michała.

Ćwiczymy autoratownictwo: trening na Krzemionkach

Od czasu drytoolingu na Zakrzówku dość regularnie umawialiśmy się z Michałem na wspinanie. Jak pogoda pozwalała, to nawet codziennie. Raz tylko we dwoje, raz większą grupą, raz bardziej towarzysko, innym razem mając konkretne, sportowe cele.

Trytool – mało znany sektor wspinaczkowy na Zakrzówku

Święta, jak to w zawodzie muzyka minęły mi jak zwykle na pracy. U rodziny zostałam w sumie do wtorku. Wieczorem miałam wracać. Wtedy też napisał do mnie Michał, którego miałam okazję poznać kilka dni wcześniej na drytoolingu:

Drytooling na krakowskim Zakrzówku – relacja i zdjęcia

Wspinałam się już od jakiegoś czasu, ale muszę przyznać, że od dawna chciałam spróbować drytoolingu, czyli wspinania w rakach i z czekanami. Tylko jakoś tak nie było za bardzo z kim, bo poza Michałem i Elizą, o których więcej można przeczytać w tym wpisie, nie miałam nikogo, w szczególności w Krakowie, gdzie na co dzień studiuję.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén